Strefa PREMIUM

Uzyskaj dostęp do unikatowych treści. 
Usługa jest całkowicie BEZPŁATNA.
Wymagana jest jedynie rejestracja konta w naszym Portalu.

Strefa PREMIUM

Uzyskaj dostęp do unikatowych treści. 
Usługa jest całkowicie BEZPŁATNA.
Wymagana jest jedynie rejestracja konta w naszym Portalu.

Jak zmienić technologię procesu mycia w zakładach produkcji żywności i jakie efekty można uzyskać?

Optymalizacja kosztów zużycia energii i mediów to istotna kwestia związana z funkcjonowaniem przedsiębiorstw produkcyjnych. Dotyczy to również przemysłu spożywczego, gdzie jednym z kosztochłonnych, a jednocześnie nieodzownych elementów procesu produkcji jest mycie i dezynfekcja. Wynika to z konieczności przestrzegania surowych standardów higienicznych przez producentów żywności. Badania i testy prowadzone w tym obszarze mają na celu wypracowanie właściwych technologii oraz metod, które nie tylko spełnią normy higieniczne, ale także zoptymalizują procesy, redukując koszty i zużycie zasobów.

Od wielu lat realizujemy usługi mycia i dezynfekcji oferując wykonanie wszystkich procesów związanych z utrzymaniem higieny w zakładach przemysłu spożywczego – mówi Zbigniew Florczuk z Climbex sp. z o.o. działającej w ramach Grupy Impel, dyrektor grup produktowych Industrial Processes i Industrial Cleaning. I dodaje: Jednocześnie Climbex, jako doświadczony dostawca usług, zamierza wykraczać poza zwykłe wykonawstwo wynikające ze skrupulatnego przestrzegania obowiązujących instrukcji i przejść do roli kreatora technik i technologii – dopasowanych do potrzeb, możliwości oraz oczekiwań klientów. Sprzątanie w zakładach spożywczych wymaga przestrzegania surowych standardów higieny żywności i wyjątkowej precyzji. Zdobyte przez nas wiedza i doświadczenie stanowią tu solidne fundamenty wsparcia, którego możemy udzielić współpracującym z nami przedsiębiorstwom.

Nowe technologie w procesie mycia i dezynfekcji przedmiotem testów
Na skuteczny i efektywny proces higienizacji ma wpływ wiele czynników. Są to przede wszystkim czynniki mechaniczne, używane środki chemiczne, temperatura oraz czas. Oprócz tych podstawowych parametrów znaczenie mają również rodzaj zabrudzeń, stan techniczny mytego podłoża, materiał z jakiego jest wykonane (tym samym odporność na środki chemiczne). Wszystkie te elementy są od siebie zależne i łącznie dają maksymalny efekt w zakresie utrzymania czystości.
Tworzenie nowych rozwiązań z jednoczesnym zachowaniem wymaganych standardów jest możliwe dzięki modyfikacji procentowego udziału poszczególnych czynników w tzw. kole Sinnera. Świadome modyfikowanie udziału jego poszczególnych elementów pozwoli wypracować nowe technologie w procesie mycia. Warto jednak pamiętać, że wprowadzanie wszelkich zmian wymaga precyzji i jednoczesnego nadzorowania wszystkich czynników składających się na proces utrzymania czystości. Tylko odpowiedzialne zarządzanie tym procesem, kontrolowanie parametrów i zmiennych może przynieść pożądane efekty, a przede wszystkim odpowiedni poziom czystości, kluczowy dla zakładów przemysłu spożywczego. Jako dostawca usług, oprócz wiedzy empirycznej i naszego doświadczenia, chcemy proponować klientom rozwiązania w oparciu o dane sprawdzone według konkretnej metodyki, z pomiarem wiodących parametrów tego procesu – podkreśla Zbigniew Florczuk.

Zespół ekspertów ze spółki Climbex prowadzi testy, których celem jest sprawdzenie, w jakim zakresie można zmieniać podstawowe parametry procesu mycia, aby uzyskać oszczędności przy jednoczesnym zachowaniu wymaganego standardu czystości. Oszczędności, o których mowa, mogą dotyczyć czasu, w jakim przeprowadzany jest proces mycia i dezynfekcji, zużycia wody czy energii elektrycznej, a wreszcie wykorzystywanych w czasie całego procesu higienizacji środków chemicznych. Te ostatnie mogą stanowić nawet ponad 10% kosztów całego procesu mycia i dezynfekcji (w zależności od obszaru i zakresu), gdzie, w przypadku pracy nad obniżeniem kosztów, każda ich składowa ma znaczenie. To również ważne ze względu na działania proekologiczne, ponieważ ograniczenie zużycia chemii jest korzystne dla środowiska naturalnego.

Prowadzone przez nas testy dają obiecujące wyniki. Sugerują możliwość uzyskania istotnych oszczędności. Dla przykładu w zakresie zużycia energii możemy zyskać oszczędności na poziomie nawet 23%, a w przypadku zużycia wody na poziomie 18%, w stosunku do procesu prowadzonego metodą tradycyjną. To bardzo obiecujące dane, jednak finalnie osiągnięte oszczędności będą zależały od co najmniej kilku zmiennych, które szczegółowo mierzymy i analizujemy. Dotychczas zrealizowane przez nas testy stanowią podwalinę do opracowania metodyki i planów badań na większą skalę. Dążymy też do wypracowania modelu indywidualnej pracy z każdym klientem w celu znalezienia optymalnych parametrów procesu, przy zachowaniu standardów higienicznych. Kluczowe dla nas jest bycie blisko klienta w charakterze doradcy, który udziela potrzebnego wsparcia merytorycznego i jednocześnie jest gotów do świadczenia usługi dokładnie takiej, jakiej potrzebuje klient w danym momencie – uzupełnia Zbigniew Florczuk.
Eksperci podkreślają, że przypadek każdego przedsiębiorstwa powinien być rozpatrywany indywidualnie. W czasie optymalizowania procesu należy mieć na uwadze poziom kosztów, jakie wyjściowo ponosi zakład produkcyjny, docelowy poziom kosztów i ten realny do osiągnięcia. Znaczącym czynnikiem może być bez wątpienia sposób pozyskiwania energii i wewnętrznie stosowane rozwiązania. Warunkiem akceptacji dla każdej zmiany jest bezpieczeństwo żywności i potwierdzona skuteczność procesu.

Mały może coraz więcej – wsparcie dla mniejszych zakładów produkcyjnych
Warto pamiętać, że wymagania stawiane producentom żywności w zakresie standardów higieny są takie same, niezależnie od skali zakładu produkcyjnego. Tymczasem średnie oraz mniejsze, lokalne przedsiębiorstwa czasami funkcjonują w inny sposób – w porównaniu z największymi producentami. Dotyczy to również procesów czyszczenia linii produkcyjnej, ponieważ w przypadku mniejszych zakładów pracownicy odpowiedzialni za produkcję zajmują się również myciem i dezynfekcją. Funkcjonujące od lat schematy działania i powielane wzorce tych procesów mogą być za mało wydajne, co ma wpływ na opłacalność produkcji.

Mycie i dezynfekcja są elementem składowym całego procesu produkcyjnego, a także wynikiem organizacji pracy, warunków technicznych w danej firmie, a nawet warunków architektonicznych obiektu, w którym realizowana jest produkcja. Stan sanitarny danego zakładu jest konsekwencją wielu składowych – jego wyposażenia, harmonogramu prac, kompetencji personelu, a także profilu produkcji. Zdarza się także, że mniejsze zakłady nie mają wdrożonych procesów kontroli kosztów w każdym obszarze, co może być przyczyną powstawania marnotrawstw – mówi Anna Olejnik, inżynier procesu w Impel Facility Services.
Odpowiedzią na takie wyzwania jest holistyczne podejście do procesu, a także spojrzenie z dystansu na cały proces produkcyjny przez zewnętrznego dostawcę usług utrzymania higieny oraz doradztwa procesowego. Wdrożenie rekomendowanych zmian związanych z organizacją pracy, przyzwyczajeniami personelu czy ustawieniem wyposażenia pomieszczeń, może przyczynić się do obniżenia kosztów procesu sanityzacji i całej produkcji, poprawy jakości pracy, a także do zwiększenia jakości produktu.
Wychodząc od procesu mycia możemy szerzej spojrzeć na potrzeby procesowe zakładu. Oznacza to zdiagnozowanie przebiegu całego procesu i zaproponowanie nawet drobnych zmian, które zmienią organizację pracy i przełożą się na korzyści lub oszczędności.

Dobrym przykładem takiego działania jest zwrócenie uwagi na rodzaj bieżnika w butach, których używają osoby pracujące na hali produkcyjnej. Nawet tak z pozoru banalny element może wpływać na skuteczność procesu mycia. Głęboki bieżnik, trudny do skutecznego wymycia w myjkach butów, może być powodem roznoszenia zanieczyszczeń produkcyjnych poza śluzę i tym samym wpływać na mniejszą skuteczność mycia. Rozwiązaniem w takiej sytuacji może być wymiana obuwia ochronnego pracowników na inne antypoślizgowe, ale z łatwym do wymycia bieżnikiem.

Zmiana niewielka, a istotnie wpływająca na utrzymanie czystości – podkreśla Zbigniew Florczuk.

Innym przykładem, z jakim zetknęliśmy się u jednego z naszych klientów, jest utrzymywanie produkcji od poniedziałku do piątku tylko przez 4-5 godzin dziennie, zamiast skrócenia tego czasu do czterech dni roboczych w wymiarze 8 godzin dziennie. Taka zmiana planów produkcyjnych przełoży się na mniejsze zużycie mediów w zakładzie.

Są to pozornie niewielkie modyfikacje. Jednocześnie ich wprowadzenie pomoże ograniczyć koszty, których klient w swojej codziennej pracy już nie dostrzega. Jak widać naszą rolą, oprócz dostarczania profesjonalnych usług mycia i dezynfekcji, jest także podpowiadanie producentowi co zrobić, by zabrudzeń było mniej – dodaje Anna Olejnik.

Dla producenta kluczowy jest proces całej produkcji, a sam proces mycia jest niezbędnym elementem składowym. Wdrożenie optymalizacji w mniejszych zakładach może pomóc nie tylko oszczędzić koszty, ale również doprowadzić do zyskania środków potrzebnych na usprawnienie procesu sanityzacji. A to zaprocentuje na kolejne lata.

Więcej informacji:

https://impel.pl/uslugi/przemysl-spozywczy/

Zapytaj o usługę:
tel.: 800 190 911
email: cc.info@impel.pl

Udostępnij